Pierwsze czytanie projektu, odbyło się we wtorek podczas posiedzenia sejmowej komisji zdrowia. Projekt wprowadza Internetowe Konto Pacjenta (IKP). Komisja przyjęła kilkanaście poprawek zgłoszonych przez Tomasza Latosa (PiS).
Jedna z poprawek przewiduje wydłużenie do końca 2019 r. umów ze świadczeniodawcami w zakresie AOS.
Chodzi o art. 11:
1. Na wniosek dyrektora właściwego oddziału wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia, za zgodą świadczeniodawcy, umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej zawarte w zakresie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej i realizowane w dniu wejścia w życie niniejszej ustawy, mogą zostać przedłużone na okres nie dłuższy niż do dnia 31 grudnia 2019 r.
2. Wniosek, o którym mowa w ust. 1, dyrektor właściwego oddziału wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia, kieruje do wszystkich świadczeniodawców realizujących umowy, o których mowa w ust. 1, które nie zostały wypowiedziane na dzień nadania wniosku.
Szybka zmiana ustawy
Wydłużenie umów zapowiadał minister zdrowia Łukasz Szumowski pod koniec czerwca. Pisaliśmy o tym tutaj
Zmiana ustawy w tym zakresie powinna być przyjęta najpóźniej w lipcu, bo NFZ nie wyrobi się z konkursami na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną. Aby zapisy weszły jak najszybciej, poprawka została zaproponowana do procedowanej właśnie w Sejmie ustawy.
Decyzja o wydłużeniu umów może mieć też wymiar polityczny. Nie bez powodu także poprzedni rząd przesuwał konkursy - ich wynik trudno przewidzieć, jest ryzyko dużych zawirowań, które w tym przypadku zbiegłyby się w czasie z wyborami samorządowymi.
Do projektu została przyjęta także inna poprawka nie związana z IKP, która wzbudziła wiele kontrowersji szczególnie w środowisku aptekarskim. Chodzi o możliwość sprzedaży wysyłkowej leków na receptę osobom niepełnosprawnym.
Nasz komentarz: z jednej strony można się cieszyć, że przepisy są elastyczne. Z drugiej strony trudno oprzeć się wrażeniu, że to przerzucanie odpowiedzialności przez resort zdrowia i centralę NFZ na poziom szefów oddziałów wojewódzkich. Ale za to wytrąca się opozycji argument, że rząd nie poradził sobie i "betonuje" umowy (wcześniej to PiS zarzuty takie stawiał PO-PSL).
Skoro zapadła decyzja, żeby umowy aneksować wprowadzenie wymogu by szef oddziału konsultował się z szefami kilkuset placówek, które i tak kontrakty mają i niemal na pewno chcą je utrzymać wydaje się nieuzasadnione. Z drugiej strony żadnego głosu nie mają ci, którzy z powodu aneksowania tracą na kolejny rok szansę wystartowania o publiczne środki.
AK
Polecamy także: