PZ: Co jest dzisiaj największym problemem polskiej neonatologii?
Prof. Maria Kornacka: Neonatologia w Polsce poczyniła ogromny postęp, czego dowodem jest znaczny spadek umieralności noworodków, także tych z masą ciała poniżej 1000g. W 2015 roku według GUS umieralność niemowląt wyniosła 4/1000 (4 promile), w tym noworodków 2,8. Są to wyniki którymi możemy poszczycić się w Europie i świecie. Wyniki te osiągnęliśmy dzięki stosowaniu nowoczesnych metod leczenia przez dobrze wyszkoloną, wysokospecjalistyczną kadrę lekarzy i pielęgniarek. Stosowane jednolitych metod intensywnej terapii noworodka i poprawa jakości opieki nad noworodkiem jest między innymi możliwa i realizowana dzięki wydanej w 2015 roku pod patronatem Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego monografii zawierającej 28 standardów postępowań w najważniejszych sytuacjach klinicznych noworodków urodzonych przedwcześnie, niedotlenionych okołoporodowo i dzieci chorych matek, których liczba bardzo wzrasta. Aktualnie nowelizujemy nasze zalecenia i tworzymy nowe. Zasadniczym problemem klinicznym neonatologii jest noworodek przedwcześnie urodzony z małą, a zwłaszcza z ekstremalnie małą masą ciała. Duża zachorowalność tych dzieci związana jest z niedojrzałością czynnościową i morfologiczną wszystkich narządów, a przede wszystkim płuc, przewodu pokarmowego, ośrodkowego układu nerwowego i siatkówki. Problemy tych dzieci nie kończą się w chwili zakończenia hospitalizacji w oddziale noworodkowym. Najbardziej palącymi potrzebami są: organizacja kompleksowej opieki powypisowej nad wcześniakami, stworzenie centralnego funduszu na zakup nowego sprzętu do intensywnej terapii, a także zwiększenie liczby specjalistów w dziedzinie neonatologii.
PZ: Czy lekarze chętnie specjalizują się w tej dziedzinie medycyny?
Prof. Maria Kornacka: Najpoważniejszym problemem placówek neonatologicznych w Polsce jest starzejąca się kadra neonatologów. Dotkliwy jest brak lekarzy chcących specjalizować się w neonatologii. Nieliczni rezydenci, którzy decydują się na wybór neonatologii jako swojej zawodowej drogi życiowej i realizujący specjalizację systemem modułowym mają bardzo wiele zastrzeżeń do tego modelu realizacji programu. Do rozważenia jest propozycja przyjmowania rezydentów do ośrodków neonatologicznych posiadających akredytację dopiero po 3 latach realizacji programu pediatrycznego. Muszą zostać stworzone zasady motywujące młodych lekarzy do wyboru tej specjalności.
PZ: Czy w tej chwili refundowane są wszystkie potrzebne leki i szczepienia dla noworodków?
W codziennej pracy klinicznej nie odczuwamy braków leków ratujących życie jak i innych umożliwiających leczenie problemów oddechowych czy krążeniowych, zapewniających utrzymanie prawidłowej homeostazy wszystkich narządów, a także leków krwiotwórczych czy niezbędnych witamin. Ale niepokojący wzrost ruchów antyszczepionkowych w Polsce dowodzi zarówno braku edukacji naszego społeczeństwa jak i lekceważącego stosunku do podstawowych założeń profilaktyki zdrowotnej, których podstawą jest szeroko pojęty zdrowy tryb życia i szczepienia ochronne. Populacją w której szczepienia mają szczególne znaczenie są dzieci urodzone przedwcześnie. Jednak na szczęście odmowy szczepień nie dotyczą rodziców wcześniaków. Prawdopodobnie stała obecność i udział rodziców w codziennej pracy oddziałów neonatologicznych i opiece nad własnym chorym dzieckiem uświadamia im wagę ochrony wcześniaka przed zakażeniem. Ważne jest, by wcześniaki były zaszczepione o czasie, zgodnie z wiekiem metrykalnym. Wprawdzie w grupie najmniejszych wcześniaków odpowiedź na szczepienia może być obniżona, ale stężenie przeciwciał jest wystarczające, aby zabezpieczyć je przed chorobą zakaźną. Liczne światowe, a także nasze polskie doświadczenia wskazują na celowość, zasadność i konieczność wykonywania szczepień u wcześniaków oraz szczególną troskę o terminowe ich wykonywanie. Jednak liczne trudności „powypisowe” tych dzieci są przyczyną znacznych zaniedbań w szczepieniach polskich wcześniaków. U niektórych wcześniaków opóźnienia w terminowym wykonaniu szczepień wynoszą nawet około 40 tygodni.
PZ: A może rodzice wcześniaków obawiają się powikłań poszczepiennych bardziej niż rodzice dzieci urodzonych o czasie?
Prof. Maria Kornacka: Nie ma żadnych dowodów wskazujących na zwiększoną liczbę powikłań poszczepiennych u dzieci urodzonych przedwcześnie. Łagodne odczyny poszczepienne (ból, zaczerwienienie i obrzęk w miejscu szczepienia, podwyższenie ciepłoty ciała, zwiększona pobudliwość, utrata apetytu, senność) występują z podobną częstością zarówno u noworodków urodzonych przedwcześnie, jak i u noworodków urodzonych o czasie. Warunkiem odbycia szczepienia jest stabilny stan dziecka. W związku z długą hospitalizacją wcześniaków korzystne jest, zarówno dla dziecka, jego rodziców, jak i lekarza rodzinnego, aby pierwszą dawkę szczepienia przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi otrzymało podczas hospitalizacji, przed wypisem z oddziału noworodkowego. Umożliwia to wnikliwą obserwację dziecka w szpitalu i zapewnia możliwość monitorowania krążeniowo-oddechowego co najmniej przez 48 h od wykonania szczepienia. U bardzo niedojrzałych wcześniaków korzystne jest stosowanie szczepień skojarzonych ze względu na mniejszą liczbę wkłuć. Grupą szczególnej troski są dzieci wypisywane z objawami dysplazji oskrzelowo-płucnej. Dzieci te są szczególnie podatne na zakażenia górnych i dolnych dróg oddechowych i zapalenia płuc o ciężkim przebiegu. Stąd ważne jest, aby szczególnie u tych dzieci wykonać terminowe szczepienia przeciwko pneumokokom.
Rozmawiała Aleksandra Smolińska
Foto: Szpital Karowa