Zdaniem samorządu lekarskiego specjalizacja z chorób wewnętrznych utraciła właściwą pozycję i znaczenie w polskim systemie ochrony zdrowia. Niepokój NRL budzi w szczególności likwidacja oddziałów chorób wewnętrznych w wielu szpitalach oraz stale zmniejszająca się liczba łóżek dla chorych w oddziałach chorób wewnętrznych. - Oba zjawiska mają swoje podstawowe źródło w niedostatecznym finansowaniu przez publicznego płatnika – wskazuje samorząd.
Poprawi się dostęp do leczenia
Zwiększenie finansowania interny ma poprawić dostęp pacjentów do leczenia. Szczególnie, że na oddziałach chorób wewnętrznych często leżą najstarsi pacjenci cierpiący na wiele schorzeń jednocześnie. A takich chorych będzie przybywać – przypomina NRL. - W chwili obecnej niski poziom finansowania oddziałów chorób wewnętrznych sprawia, że koszty ich prowadzenia są znacznie wyższe niż kwoty przekazywane z Narodowego Funduszu Zdrowia – wskazuje samorząd.
Interniści z powrotem do POZ
Zastrzeżenia Prezydium budzi także planowane ograniczenie możliwości pracy lekarzy chorób wewnętrznych w podstawowej opiece zdrowotnej. - Celowe jest rozważenie dopuszczenia lekarzy chorób wewnętrznych do dalszego wykonywania zawodu w ramach podstawowej opieki zdrowotnej bez konieczności posiadania specjalizacji z dziedziny medycyny rodzinnej. W ocenie samorządu lekarskiego, wykorzystanie wysokich kompetencji lekarzy internistów w podstawowej opiece zdrowotnej pozwoli ograniczyć liczbę konsultacji wąskospecjalistycznych, co może przyczynić się do skrócenia kolejek do niektórych specjalistów, a z punktu widzenia pacjenta przyspieszy dostęp do właściwej diagnostyki i leczenia. Podobne względy przemawiają za udziałem lekarzy pediatrów w podstawowej opiece zdrowotnej – podkreśla Izba Lekarska. Samorząd popiera także zgłoszony przez Towarzystwo Internistów Polskich postulat poszerzania sieci poradni internistycznych przy szpitalach. - To ważnego ogniwo w opiece nad pacjentami po leczeniu szpitalnym czy pacjentów wymagających częstych hospitalizacji – czytamy w apelu do ministra Radziwiłła.
Interna dziedziną priorytetową
Coraz mniej młodych lekarzy chce się specjalizować w dziedzinie chorób wewnętrznych. To również skutek niedofinansowania – wskazuje Izba. - Niewystarczająca liczba chętnych do specjalizowania się wynika z opisanych powyżej zjawisk, takich jak malejąca liczba oddziałów chorób wewnętrznych, ograniczenie możliwości wykonywania zawodu w podstawowej opiece zdrowotnej i coraz większa fragmentacja opieki medycznej nie pozostawiająca miejsca na świadczenia internistyczne. Zdaniem samorządu lekarskiego choroby wewnętrzne trzeba uznać za priorytetową dziedzinę medycyny i zapewnić w ten sposób odpowiednią liczbę rezydentur.
Aleksandra Smolińska
Źródło: NIL