- Jesteśmy bardzo zaniepokojeni, ponieważ proponowane zapisy mogą wpłynąć negatywnie na dostęp do leków dla pacjentów. Ich wprowadzenie będzie prowadzić do niepewności terapeutycznej. Lekarze nie będą mogli długoterminowo rozplanować leczenia, a pacjenci będą narażeni na możliwość przerwania nawet najbardziej skutecznej terapii – wskazuje Bogna Cichowska-Duma, Dyrektor Generalna Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA.
- Do tej pory zasady określania długości obowiązywania decyzji refundacyjnej były ściśle określone. Wprowadzenie elementu uznaniowości oznacza brak jasnych reguł dla firm ubiegających się o refundację produkowanych przez nich leków. Środowisko prawne, związane z systemem ochrony zdrowia powinno był stałe i pewne, tak aby jak najlepiej zabezpieczyć interesy pacjentów – mówi Bogna Cichowska-Duma i przypomina, że proponowany zapis ma istnieć obok planowanego w dużej nowelizacji ustawy o refundacji leków przepisu, pozwalającego ministrowi zdrowia zmienić każdą decyzję refundacyjną z urzędu, co dodatkowo może potęgować ten problem.
MZ wycofa się z kontrowersyjnego zapisu?
- To zmiana, która de facto rozszczelnia i uzależnia od indywidualnych decyzji Ministra Zdrowia cały proces refundacji w Polsce, który obejmuje rynek jedenastu miliardów złotych publicznych pieniędzy. To zmiana, która bardzo zaciemnia proces prowadzonych negocjacji refundacyjnych, który był przez ostatnie pięć lat budowany w sposób jasny i klarowny dla wszystkich uczestników rynku - mówił szef sejmowej Komisji Zdrowia podczas sejmowych prac nad rządowym projektem. - To kolejny krok ku zaciemnieniu relacji rządu z przemysłem farmaceutycznym - podkreślał Bartosz Arłukowicz.
- Burzliwa dyskusja w Sejmie prawie całkowicie skupiła się wokół ellaOne, a nikt wtedy nie podjął dyskusji na temat innych regulacji, które znajdują się w projekcie. Dopiero po Komisji zaczęły spływać pisma ze strony wielu organizacji, że zapis umożliwiający ministrowi zdrowia wydawanie decyzji refundacyjnych na dowolny okres czasu, może być niedobry. Stąd decyzja o przesunięciu terminu procedowania tej nowelizacji. Teraz mamy czas na spotkania i na to, żeby się zastanowić czy faktycznie w nowelizacji są jakieś zagrożenia – mówił w rozmowie z nami wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz.
Aleksandra Smolińska