Tomasz Dybek, jako przedstawiciel wnioskodawców przez ponad pół godziny skrupulatnie uzasadniał obywatelski projekt ustawy. Zwracał uwagę nie tylko na kwestie wynagradzania pracowników służby zdrowia, ale także na systemowe problemy: zbyt niskie nakłady, niedobór kadr, nieprzygotowanie na zmiany demograficzne czy też wreszcie warunki pracy medyków.
Zaznaczył też, że dotychczasowe akcje protestacyjne, pikiety i demonstracje nie przyniosły efektów. Podkreślił, że aktualna sytuacja nie jest wynikiem zaniedbań ostatnich kilku, ale kilkudziesięciu lat. Zaapelował przy tym do obecnego rządu – Macie Państwo szansę być pierwszym rządem, który odmieni oblicze polskiej medycyny. Nasz obywatelski projekt może być prawdziwą dobrą zmianą – zaapelował.
Opozycja popiera projekt obywatelski
Przedstawiciele klubów parlamentarnych dość ostrożnie wypowiadali się na temat projektu. Profesor Józefa Hrynkiewicz (PIS) zgłosiła wniosek, by przed skierowaniem projektu do prac w komisji uzyskać opinię ministerstwa finansów na temat skutków tego projektu.
Na aspekty ekonomiczne zwróciła też uwagę Beata Małecka-Libera, która zawnioskowała o rozpatrywanie projektu równocześnie przez komisję zdrowia i komisję finansów.
Przedstawiciele Kukiz’15 jednoznacznie poparli postulaty środowiska medycznego. Poseł Paweł Skutecki zaapelował – Jeśli młodzi lekarze mają pomysł na poprawę służby zdrowia to musimy ich wysłuchać i musimy im pomóc.
Lekarze mogą też liczyć na poparcie klubów Polskiego Stronnictwa Ludowego i .Nowoczesnej. Poseł Marek Ruciński (.N). Przewodniczący PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał, że wszystkie kluby opozycyjne wnioskowały, by rozpatrywać projekt obywatelski razem z rządowym. – Nie rozumie dlaczego posłowie komisji wtedy nie poparli tego rozwiązania. Ta ustawa powinna być przyjęta natychmiast. Dlatego składam wniosek o przejście do natychmiastowego II czytania, bez pracy w Komisji – zawnioskował.
Ministerstwo zdrowia szacuje, że koszt projektu obywatelskiego to 388 mld zł przez 10 lat
Wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko nie pozostawiła lekarzom złudzeń. Przypomniała, że znaczna część postulatów z projektu obywatelskiego znalazła się w rządowym projekcie uchwalonym w czerwcu, który teraz czeka na podpis Prezydenta. Zwróciła jednak uwagę na finansowe skutki tego projektu - W ministerstwie zdrowia przeanalizowaliśmy szczegółowo koszty tej regulacji. W ciągu 3 lat skutki tej regulacji wyniosą 41 mld zł. W perspektywie 10letniej to ponad 388 mld zł. Takie obciążenie dla budżetu państwa, nawet przy zakładanym wzroście nakładów nie byłoby możliwe – podsumowała wiceminister Szczurek-Żelazko.
Lekarze stawiają rządowi ultimatum
Lekarze stawiają Premier Szydło i rządowi trzy warunki, na których spełnienie dają czas do września:
- uchwalenie obywatelskiego projektu ustawy;
- powołanie ponadpolitycznego zespołu, który w ciągu 3 miesięcy przygotuje projekt ustawy dotyczący zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do poziomu 9% PKB w ciągu 10 lat;
- powołanie ponadpolitycznego zespołu, który do końca kadencji przygotuje projekt kompleksowej reformy służby zdrowia;
Jeśli postulaty te nie zostaną spełnione, lekarze zapowiadają strajk głodowy od 2 października br.
Głosowanie w sprawie skierowania projektu ustawy do dalszych prac odbędzie się prawdopodobnie w jutrzejszym bloku głosowań.
Anna Morawska