Po spotkaniu rezydentów z ministerstwem zdrowia, pozostaje nierozwiązana kwestia przyznawania dodatku lojalnościowego. Ministerstwo zdrowia chce, aby dodatek był przyznany lekarzom, którzy po zakończeniu szkolenia specjalizacyjnego odpracowywaliby go w placówkach posiadających kontrakt z NFZ na pełen etat.
- Mamy za sobą doświadczenia, że Ministerstwo coś proponuje, a potem interpretacja przepisów jest zgoła inna od wstępnych ustaleń. Mamy wątpliwości co do realizacji zapisów tej ustawy. Co w sytuacji, kiedy w okolicy zamieszkania lekarza nie znajdzie się podmiot który będzie spełniał kryteria narzucone przez Ministerstwo Zdrowia? Ogólny zapis nie precyzuje działań w sytuacjach takich jak ta, czy w przypadku, kiedy lekarka po zakończeniu specjalizacji zajdzie w ciążę j potem pójdzie na urlop macierzyński. Nas interesują konkretne rozwiązania egzekwowania zapisów ustawy w sytuacjach życiowych – mówił dla politykazdrowotna.com, Marcin Sobotka z Porozumienia Rezydentów OZZL.
Rezydenci liczą na realizację postulatów zatwierdzonych przez MZ w lutym, gdyż jak twierdzą to wtedy był czas na negocjacje. Teraz chcemy żeby Pan Minister wywiązał się ze swoich zobowiązań. Zapisy porozumienia były jasne. Wymogiem przyznania dodatku była praca w Polsce. Teraz jest czas na realizację postulatów. Mamy nadzieje, że jeszcze uda nam się uzgodnić wspólne stanowisko co do tego zapisu – dodaje Sobotka.
Czy dodatek lojalnościowy bedzie zwracany netto czy brutto?
- Co do kwestii zwrotu przyznanego dodatku doszliśmy do porozumienia z MZ, że będzie to kwota już po odliczeniu podatku dochodowego – potwierdza Sobotka. Do wyjaśnienia pozostała kwestia składki emerytalnej, która musiałaby zostać odprowadzona od przynależnego dodatku.
Odnośnie minimalnego wynagrodzenia
Lekarze rezydenci nie zgadzali się z ostatnią publikacją projektu nowelizacji ustawy o minimalnym wynagrodzeniu.
- Udało nam się ustalić, że zapis wykluczający rezydentów i stażystów z ustawy o minimalnym wynagrodzeniu z OZ zostanie zmieniony. Zapis ma wrócić to swojej pierwotnej formy – mówił Sobotka.
MZ otwarte na swobodę pracy lekarzy
Projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej przewidywał, że podwyżkę pensji zasadniczej będą mogli dostać jedynie specjaliści, którzy zrezygnują z dyżurów w innych szpitalach
- Zmiana zapisu w ustawie byłaby strzałem w kolano ministerstwa. W gestii MZ jest, aby lekarze mogli poza pracą w szpitalach pracować jednocześnie w innych placówkach typu AOS, POZ. Jesteśmy świadomi, że w Polsce brakuje lekarzy i trzeba te braki w jakiś sposób załatać – komentował Sobotka. Na szczęście MZ pochyla się nad uwagami lekarzy i daje większą swobodę w podjęciu pracy poza macierzystym szpitalem – dodaje.
Dyżury praktyczne
- Ministerstwo daje pełną swobodę, abyśmy przedstawili swoją wizję zapisu tej regulacji. Pracujemy nad tym, żeby to przedstawić w formie bardziej rozbudowanej, żeby zapis mógł się znaleźć częściowo w tej ustawie, częściowo w rozporządzeniu, a finalnie w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty– zapowiada Sobotka.
Lekarze = funkcjonariusz publiczny
Ministerstwo przychylnie spojrzało na propozycje rezydentów, aby ich nienaruszalność cielesna była gwarantowana na takim samym poziomie jak innym funkcjonariuszom służby publicznej- podczas udzielania wszelkich świadczeń medycznych bez rozróżniania czy jest to placówka prywatna czy publiczna.
Co z dodatkowymi 2 mld zł na ochronę zdrowia?
- Dostaliśmy informacje, że najprawdopodobniej te pieniądze pojawią się we wrześniu. Mamy teraz czas, żeby się zastanowić jak dobrze te pieniądze spożytkować
Kolejne odstępstwa od porozumienia mogą zakończyć się protestem
-Nie ukrywam, że jeżeli to porozumienie nie zostanie zrealizowane tak jak ustaliliśmy na środowym spotkaniu to będziemy zmuszeni wrócić do protestu. – mówił Sobotka. Rezydenci jednak nie chcą dopuścić do takiej sytuacji. Wprowadzenie trzeciego poszkodowanego w tym „sporze” – pacjenta, nie jest w gestii rezydentów – uspokajał.
Ostatnie spotkanie MZ z rezydentami w tej sprawie?
- Spotkanie było w duchu współpracy, szkoda że odbyło się ono na ostatniej prostej. Gdyby takie spotkanie odbyło się wcześniej moglibyśmy uniknąć tych błędów które się pojawiły. Wciąż jednak będziemy patrzeć na działania MZ i na to jakie zapisy pojawią się w ustawach. Nasze ostatnie spotkanie nie zamyka Ministerstwu możliwości zmian ustawowych - mówił Sobotka.
- Nie planujemy też następnego spotkania, gdyż uważamy, że wszystko zostało już powiedziane. Jedynie zaprezentowaliśmy ponownie swoje postulaty i formę w jakiej widzimy ich realizację, co jak nam się wydaje spotkało się ze zrozumieniem ze strony ministerstwa. - dodał.
JK
Polecamy również: