Pielęgniarki podkreśliły, że wiceminister stwierdziła w Sejmie, iż do Ministerstwa Zdrowia nie docierają bezpośrednie sygnały pielęgniarek o niewystarczającej obsadzie. Stąd ich bezpośrednie pismo w tej sprawie.
W piśmie przytoczone zostało sprawozdanie z badań przeprowadzonych przez mgr Joannę Lewoniewską w imieniu Stowarzyszenia Pielęgniarki Cyfrowe. Było to ogólnopolskie badania internetowe przeprowadzono metodą sondażu diagnostycznego z użyciem kwestionariusza ankiety w grupie 384 aktywnych zawodowo pielęgniarek.
Większość pielęgniarek pracuje dodatkowo
Badania pokazały, że 93 proc. ankietowanych to osoby zatrudnione w szpitalach. 6 na 10 osób przyznało, że pracuje dodatkowo. Ponad połowa - dodatkową pracę podejmuje w formie umowy zlecenia, a pozostałe osoby - w formie kontraktu.
Na pytanie o średnią ilość godzin wypracowanych w miesiącu dodatkowo oprócz etatu, połowa badanych wskazała, że pracuje do 100 godzin, 17 proc. pracuje ponad 200 godzin, a 1 proc. przyznało, że pracuje nawet ponad 300 godzin.
6 na 10 pielęgniarek, mimo takiej liczby wypracowanych nadgodzin nie jest zadowolonych z uzyskiwanych dochodów.
Przepracowanie źle wpływa na relacje z pacjentami i współpracownikami
Oprócz braku satysfakcji finansowej, pielęgniarki przyznawały że ich praca na kilka etatów ma negatywny wpływ na relacje z pacjentami (66 proc.) oraz współpracownikami (74 proc.). - W zespołach narastają konflikty między przemęczonymi wielogodzinną pracą osobami a tymi, które pracują tylko na jednym etacie - czytamy.
Jak podkreślają pielęgniarki, wyniki badań zawierają "przerażający" przekaz pielęgniarek na temat warunków BHP panujących w niektórych placówkach medycznych. Warunki BHP blisko połowa badanych (45 proc.) oceniła jako złe i bardzo złe. Pielęgniarki wskazywały, że z powodu oszczędności m.in. sprzęt jest przestarzały, nie wykonuje się remontów, a środki do higieny i dezynfekcji są niskiej jakości.
Zbyt mało pielęgniarek na dyżurach
Bardzo poważnym problemem - jak wskazują pielęgniarki - jest zbyt mała obsada pielęgniarska na dyżurach oraz związana z tym częsta alokacja personelu na inne oddziały (55 proc.).
- Drastycznie wygląda obsada pielęgniarska na oddziałach szpitalnych - alarmują pielęgniarki. Jak pokazały badania, na pytanie o liczbę pielęgniarek na dyżurze, najczęściej (72 proc.) pojawiały się odpowiedzi 2-3 pielęgniarki na 30-50 pacjentów na dyżurach dziennych oraz 1-2 na dyżurach nocnych. Wyjątkiem są oddziały OIOM, gdzie pracują średnio 4 pielęgniarki na 8 pacjentów.
Niskie zarobki i deficyt kadr
Pielęgniarki wyjaśniły, że nadmierna wieloetatowość w środowisku pielęgniarskim spowodowana jest przede wszystkim skandalicznie niskimi zarobkami oraz ogromnym deficytem w kadrze pracowniczej.
- Praca pielęgniarki, jeżeli jest wykonywana w złej atmosferze, w trudnych warunkach i przeciążeniu fizycznym oraz psychicznym to istnieje realne zagrożenie popełnienie błędu krytycznego, np. podanie złego leku, czy niezauważenie pogarszania się stanu zdrowia pacjenta. O problemie tym środowisko pielęgniarek i położnych alarmuje od wielu lat, niestety problem wciąż się pogłębia i mamy wrażenie, że decydenci pozostają wciąż obojętni na zbliżający się upadek pielęgniarstwa - czytamy w piśmie.
Jakie oczekiwania środowiska
- Oczekujemy stworzenia realnych norm zatrudnienia, mając na względzie bezpieczeństwo pacjentów i personelu medycznego, który ma zapewnić wysokiej jakości świadczenia zdrowotne oraz wprowadzenia ich w życie. Brak realnego wzrostu wynagrodzenia adekwatnego do wykonywanych obowiązków oraz wykształcenia, w najbliższym czasie będzie skutkowało pogłębieniem problemu niedoborów kadrowych wśród pielęgniarek - wskazały pielęgniarki.
Według stowarzyszenia, działania MZ skierowane na przyszłych studentów pielęgniarstwa nie zapewnią w żadnym wypadku poprawy obecnej, krytycznej sytuacji w środowisku pielęgniarskim.
AK
Polecamy również: