Oficjalny komunikat Youssefa Sleimana – dyrektora placówki - opublikowano na stronie internetowej. W stanowisku dyrektor szpitala w Czerwonej Górze wyjaśnił, że przystąpienie do pilotażu oznaczałoby, że lekarze torakochirurdzy i pulmonolodzy zatrudnieni w placówce i mający wieloletnie doświadczenie w leczeniu raka płuca musieliby pracować pod dyktando i wykonywać de facto polecenia Świętokrzyskiego Centrum Onkologii bądź Szpitala w Starachowicach.
- Nie możemy zgodzić się na tu, aby nasi pacjenci byli leczeni według wskazań ośrodków posiadających niewielkie doświadczenie w diagnozowaniu i leczeniu nowotworów płuca. Zaproponowane w programie i porozumieniu rozwiązania w naszej opinii są bardzo niekorzystne – nie tylko dla funkcjonowania naszego szpitala, ale przede wszystkim dla pacjenta o losie, którego miałaby decydować mało doświadczona w tym zakresie jednostka – ocenił Youssef Sleiman.
Jednocześnie dyrektor zapewnił pacjentów, że brak udziału świętokrzyskiej placówki w pilotażu KSO nie będzie niósł za sobą negatywnych skutków dla pacjentów, bowiem szpital nadal będzie diagnozować i leczyć, a kompetentna kadra będzie postępować zgodnie z najnowszą wiedzą medyczną i najlepszymi standardami onkologicznymi.
- Świadczenia będą realizowane w sposób już sprawdzony i skuteczny zgodnie z pakietem onkologicznym i w oparciu o kartę DiLO. Nad jakością świadczeń oraz bezpieczeństwem diagnostyczno-terapeutycznym pacjenta będzie czuwał tak jak do tej pory zespół naszych lekarzy – specjalistów ściśle współpracujących z lekarzami onkologami- zapewnił dyrektor szpitala z Czerwonej Góry.
AM