Do zawieszenia protestu miał skłonić protestujących otrzymany dziś list intencyjny ministra Łukasza Szumowskiego. Jego treść nie jest jeszcze nam znana.
- Będziemy szli jedną drogą (z ministrem zdrowia - przyp. red.), do jednego celu. Naszym celem jest szybszy dostęp do diagnostów i fizjoterapeutów dla polskiego pacjenta - mówił Tomasz Dybek podczas briefiengu prasowego w Samodzielnym Publicznym Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie, gdzie w ciągu ostatnich dni prowadzona była głodowa akcja protestacyjna pracowników fizjoterapii i diagnostyki z całej Polski. Jak przekonywał, związkowcy będą wspierać pracowników i ministerstwo w rozmowach między szpitalami, a organami sprawującymi nadzór nad szpitalem.
Do 1 września zawieszeniu ulega jedynie głodowa forma protestu. Wciąż w całej Polsce w 5 szpitalach trwa zbiorowy spór pracowników - mówił Tomasz Dybek.
-Nie odchodzimy od postulatów. Będą rozmowy i dajemy kredyt zaufania ministerstwu. Jesteśmy przekonani, że minister wywiąże się ze swoich zapewnień - dodał. Według ustaleń, zawodom pominiętym w podwyżkach płacowych, od 1 lipca ma przysługiwać dodatek w wysokości 500 zł netto. W innym wypadku, od 1 września zapowiadają zaostrzenie akcji protestacyjnych - we wszystkich możliwych formach.
Docelowo fizjoterapeuci i diagności żądają podwyżek 1600 zł brutto (ok 1200 netto).
- Nie jesteśmy usatysfakcjonowani. Z dozą zaufania szanujemy wolę ministerstwa. Jeśli kredyt zaufania nie zostanie zrealizowany, wtedy deklarujemy zaostrzone protestu - mówiła Lucyna Dziaduch, Krajowy Związek Zawodowy Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagnostycznych.
JK
Zobacz również: