Zobacz: Fizjoterapeuci i diagności zawieszają protest. Od 1 lipca 500 zł?
- Dyrektorzy szpitali popierają słuszne postulaty wzrostu wynagrodzeń wszystkich grup zawodowych zatrudnionych w szpitalach. Po raz kolejny chcielibyśmy jednak podkreślić, że środki przeznaczone na wzrost ryczałtu absolutnie nie wystarczą na pokrycie zapowiadanych przez ministra podwyżek - mówi Waldemar Malinowski.
Stwierdza, że kwota 680 milionów złotych, o którą w kwietniu 2019 roku zostały zwiększone ryczałty, przeznaczona została na zmianę wycen tylko w dwóch zakresach leczenia szpitalnego, tj. chorób wewnętrznych i chirurgii. Podkreśla, że kwota ta została przyznana w celu poprawy sytuacji finansowej szpitali i realizacji ich nadrzędnego zadania, jakim jest leczenie pacjentów, a nie w celu pokrycia kosztów podwyżek wynagrodzeń.
- Dyrektorzy szpitali są w stanie pokryć jedynie podwyżki wynikające z przepisów ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia. Jest to jedyny dokument narzucający regulacje płacowe, do którego musimy się dostosować. Należy tu zaznaczyć, że koszty zapowiadanego od 1 lipca wzrostu kwoty bazowej minimalnego wynagrodzenia do poziomu 4,2 tys. zł będą znacznym obciążeniem dla budżetów szpitali - podkreśla dla Polityki Zdrowotnej prezes OZPSP.
- Po raz kolejny podkreślamy, że szpitale są w bardzo trudnej sytuacji finansowej, a odsyłanie pracowników po podwyżki do dyrektorów jest wyłącznie zabiegiem socjotechnicznym, który oceniamy jako nieuczciwy - mówi.
Zobacz również
Dyrektorzy szpitali: minister wprowadza opinię publiczną w błąd
Od 1 lipca zmiany w walidacji świadczeń pielęgnacyjnych dla fizjoterapeutów i lekarzy
JK