- Od dłuższego czasu środowisko lekarskie stara się aby system ochrony zdrowia stał się ważnym tematem debaty politycznej. Mijają dwa lata od głodówki lekarzy z Porozumienia Rezydentów OZZL i akcji wypowiadania klauzul op-out. Wszystko zakończyło się porozumieniem podpisanym między środowiskiem lekarskim i Ministrem Zdrowia. Dano nam nadzieje - mówił Krzysztof Bukiel, Prezes Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Te nadzieje zostały jednak pogrzebane. - Dziś zapowiadane działania to efekt stracenia nadziei na reakcje rządu - dodał.
- Lekarze! Wzywamy, abyście ograniczyli swoje zatrudnienie do jednego etatu i apelujemy o ograniczenia czasu pracy do przepisowych 48 godzin tygodniowo - wzywał środowiska lekarskie przewodniczący OZZL.
Do końca sierpnia wypowiedzenie opt-out-ów, do końca października jeden lekarz - jeden etat
Zarząd Krajowy OZZL wezwał wszystkich lekarzy do:
- Wypowiedzenia klauzuli opt-out (czyli podejmowania pracy w wymiarze nie przekraczającym 48 godzin tygodniowo) – do końca sierpnia
- Ograniczenia zatrudnienia przez lekarza do jednego etatu – do początku października
- Naczelna Rada Lekarska wzywa wszystkich lekarzy do ograniczenia czasu pracy. Wzywamy też inne zawody medyczne, pielęgniarki, położne, diagnostów, fizjoterapeutów, do podjęcia innych działań- tak jak lekarze-, których celem będzie zwiększenie finansowania oraz zwiększenia jakości usług dla pacjenta, w trosce o jego zdrowie – mówił Artur Drobniak, z-ca Sekretarza NRL.
- Kiedy zawieraliśmy porozumienie z ministrem Łukaszem Szumowskim, byłem pełen nadziei. Niestety teraz obawiam się, że nic się nie zmieni- mówił Jan Czarnecki z Porozumienia Rezydentów OZZL. W jego opinii, wszystkie dokonywane przez resort zdrowia zmiany, są jedynie "zmianami kosmetycznymi".
Z szacunków organizacji lekarskich, blisko 69 proc. lekarzy wypowie umowy opt-out, a 6 proc., głównie lekarzy w wieku emerytalnym złoży wypowiedzenie z pracy - w ogóle.
- Przechodzimy do bardziej radykalnych kroków i zaczynamy pracować tyle ile powinniśmy od samego początku - dodał J. Czarnecki.
- Przykre, że musimy organizować nowy protest. Ograniczenie czasu pracy będzie dotkliwe. Ale ten rząd dotyka tylko to co może wpłynąć na poparcie wyborców- mówił K. Bukiel.
Zatrzymać protest?
- Naszą intencją nie jest walka z rządem. Chcemy się dogadać. Z ubolewaniem patrzymy, że różne dziedzina życia społecznego są naprawiane, kiedy zdrowie jest lekceważone – mówił K. Bukiel.
Jak usłyszeliśmy podczas dzisiejszego briefingu, by zatrzymać działania protestacyjne środowisk lekarskich, „rząd musiałby stać się bardziej wiarygodny”. Nieufne podejście lekarzy zostało podbudowane w ostatnich latach "próbami przechytrzenia środowisk", jak 6 proc. PKB na zdrowie dwa lata później i 10 mld zł mniej. Lekarze: To był kluczowy warunek porozumienia.
Lekarze domagają się „racjonalnego i rzetelnego programu ochrony zdrowia. Jak dodają w myśl zasady "nic o nas bez nas", deklarują wolę współpracy.
- Ewolucja jest możliwa w sytuacji stabilnej. My mamy kryzys – odnosił się K. Bukiel do ostatnich wypowiedzi ministra Szumowskiego. - Opamiętajcie się, ludzie umierają w kolejkach do leczenia. Lekarze umierają na dyżurach. Codziennie zamykają oddziały – mówił. Zobacz: Ł. Szumowski o priorytetach w ochronie zdrowia. "Polacy nie chcą rewolucji"
JK
Zobacz również:
Fizjoterapia: M. Krawczyk ostro o nowym zarządzeniu NFZ. Tania siła robocza
Plan finansowy NFZ na 2020 r.: 0 zł dotacji z ustawy "6 proc. PKB na zdrowie"
T. Latos: Mamy 6 proc. PKB na zdrowie. Kiedyś to było marzenie, dziś nikt tego nie docenia.