Gorszy był marzec. Wówczas zmarło 37 tys. osób – o 8,5 proc. więcej niż przed rokiem.
Zdaniem ekspertów, powszechna izolacja sprawiła, że nie tylko chroniliśmy się przed koronawirusem, ale także przed innymi chorobami, których powikłania mogą prowadzić do śmierci.
Ponadto zmniejszyła się liczba planowych operacji, a co za tym idzie tak samo zmalała liczba powikłań pooperacyjnych. Ostrzegają jednak, że w dłuższej perspektywie, ten stan rzeczy może przerodzić się we wzrost liczby zgonów. Każda operacja może się okazać wówczas "spóźnioną”.
„DGP” zwraca uwagę także na statystykę osób zmarłych w wyniku wypadków drogowych. W kwietniu było ich 132. Przed rokiem w wyniku wypadków komunikacyjnych zmarło 208 osób.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna