Minister zdrowia rekomendował kilka tygodni temu, że obecnie jedyną bezpieczną formą wyborów powszechnych są korespondencyjne, a forma tradycyjna będzie bezpieczna za dwa lata.
Tymczasem we wtorek Sejm przyjął ustawę o wyborach mieszanych, czyli dopuszczającą obie formy jednocześnie: wybory tradycyjne w lokalach wyborczych oraz korespondencyjne. Do ustawy przyjęte zostały poprawki zgłoszone przez Ł.Szumowskiego.
- Mógłbym się obrazić i powiedzieć, że nie głosuję i przeszłaby ustawa, która nie gwarantowałaby Polakom możliwości powszechnego głosowania korespondencyjnego, które ja nadal rekomenduję - podkreślił Ł.Szumowski.
Jak wyjaśniał, poprawki, które zgłosił umożliwiają m.in. czas 5 dni roboczych, aby się zarejestrować i zagłosować w formie korespondencyjnej. Ponadto w myśl kolejnej poprawki, w przypadku trudnej sytuacji epidemiologicznej decyzją ministra w danym regionie mogą być zarządzone wyłącznie wybory korespondencyjne.
- Trzecia rzecz, na której mi zależało, to odpowiednia ilość urn w standardzie europejskim, tzn. na 750 osób, które głosuje korespondencyjnie, musi być minimum jedna skrzynka wyborcza, bo to daje szansę na to, że Ci którzy się obawiają i nie chcą podejmować ryzyka, mogą nie stykać się z innymi - zaznaczył Ł.Szumowski. Dodał, że to jest mniej więcej taki standard jaki mieliśmy przy głosowaniu korespondencyjnym w innych krajach Europy Zachodniej.
- Przy założeniu tych trzech elementów, ja rekomendując nadal te wybory korespondencyjne, uważam, że to jest lepsze wyjście niż gdybym obraził się i powiedział, że ustawa jest jaka jest i dziękuję państwu. Ja działam na rzecz bezpieczeństwa publicznego i taką możliwość bezpiecznych korespondencyjnych wyborów zapewniłem również w tej ustawie - zapewnił.
BPO