Przypomnijmy, że podczas środowej konferencji, premier przekazał, że jeśli będzie powyżej 70-75 osób zakażonych koronawirusem na 100 tys. mieszkańców - będzie trzeba wdrożyć zasady "narodowej kwarantanny". Przedstawiciel rządu przedstawił jednocześnie różne stopnie progów bezpieczeństwa, które zależne są od średniej dziennej liczby zakażeń na przestrzeni 7 dni.
Zgodnie z przyjętymi progami bezpieczeństwa, narodowa kwarantanna zostanie wprowadzona, jeżeli średnia liczba zachorowań będzie utrzymywać się na poziomie 27-29 tys. zakażeń dziennie.
Od ogłoszenia nowych progów bezpieczeństwa (4. listopada), minimalna wartość wymagana do wprowadzenia narodowej kwarantanny osiągnięta została już trzykrotnie, w czwartek, piątek oraz sobotę.
Narodowa kwarantanna =/= pełen lockdown?
Szef KPRM, Michał Dworczyk pytany w poniedziałek w telewizji wPolsce.pl o ewentualne wprowadzenie "narodowej kwarantanny" zaznaczył, że "nikt nie mówił o pełnym lockdownie".
- Mówimy o dalszych obostrzeniach, o tej kwarantannie narodowej, o której wspomniał pan premier, ale to nie jest związane z wyłączeniem całej gospodarki - mówił.
Dodał, że narodowa kwarantanna, dla gospodarki "oczywiście będzie miała swoje konsekwencje".- Natomiast przede wszystkim musimy zapanować nad pandemią. Mam nadzieję, że do tej narodowej kwarantanny nie dojdzie - dodał.
Podkreślił, że to czy narodowa kwarantanna dojdzie do skutku zależy od nas.
- Jeżeli ograniczamy ilość kontaktów społecznych, jeżeli stosujemy się do zaleceń, jest szansa, że wtedy zachorowań będzie mniej i wtedy lockdown, ta narodowa kwarantanna nie nastąpi - podkreślił.