M. Miłkowski odpowiadał w Sejmie w nocy z czwartku na piątek na pytanie posłów KO w sprawie najnowszych danych GUS dotyczących drastycznego wzrostu liczby zgonów. Dramatyczne dane nt. liczby zgonów w październiku, Rekordowa liczba zgonów w Polsce od dekady
Wiceminister przyznał, że "statystycznie jest istotny wzrost zgonów od października", jednak nie ma pełnych danych o przyczynach tych zgonów.
Jak wyjaśniał, "GUS publikuje dane o ilości zgonów w podziale na 5-letnie okresy, makroregiony, na regiony i podregiony oraz płeć. To jest przekazywane miesięcznie i taką informację można na dzień dzisiejszy analizować".
Statystyki na razie bez przyczyn zgonów
- Jednakże główną informacją, której nie posiadamy na dziś, bo taka jest statystyka publiczna, do której nie mamy dostępu, bo nie można do tego na bieżąco mieć wzglądu, to przyczyna zgonów - mówił wiceminister.
- Jeżeli chodzi o statystykę państwową, nie zbieramy danych bezpośrednio od osób stwierdzających zgon - wyjaśniał. Dodał, że dane o wystawionych kartach zgonów trafiają do urzędów stanu cywilnego, do Ministerstwa Cyfryzacji oraz potem do GUS. - I te dane są publikowane na bieżąco. Jednak karty zgonów trafiają do specjalnego ośrodka w Olsztynie, który zbiera te dane i wprowadza je z opóźnieniem i te dane można pozyskać dopiero po zakończonym roku, czyli po 13 miesiącach" - wskazywał.
- W związku z tym, dopiero w styczniu 2022 będziemy mieli pełne dane o przyczynach zgonów (z paźdzernika 2020 r. - przyp. red.). Dopiero wtedy będziemy mogli wiedzieć, na co te osoby zmarły - podkreślił M.Miłkowski.
Jednocześnie przyznał, że obecnie dostępne są częściowe dane o przyczynach zgonów - tylko ze szpitali, ponieważ te placówki rozliczając się z NFZ, raportują do Funduszu także przyczyny zgonów. - Nie są to pełne dane, bo wiele osób umiera w trybie poza szpitalnym - zastrzegał wiceminister.
Przypominamy, że GUS na swojej stronie opisuje pełny proces prowadzenia statystyki zgonów.