Prof. Andrzej Horban, główny doradca premiera ds. COVID-19 oraz kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych dla Dorosłych Wydziału Lekarskiego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, zarazem ordynator oddziału VII w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną stwierdził, że "olanie" epidemii w lato było "poniekąd słuszne".
"Leczenie mamy opracowane, na szczepionki czekamy (...)Ci, którzy przechodzą chorobę łagodnie, niech za zakażają, bo im więcej przechoruje, tym większa bariera dla wirusa. Im więcej osób przejdzie łagodnie, tym większe korzyści społeczne (...) Dopóki chorują ludzie młodzi, dla których to zwyczajny katar, to niech chorują. Nabiorą odporności..." - mówił prof. A. Horban.
Wskazał, że "nie można zapuszkować 450 mln Europejczyków w domach" dlatego cały czas balansujemy między izolacją a odmrożeniem, tak by część osób mogła się zakazić.
"Cały czas tak robimy. To normalna metoda postępowania z infekcjami przenoszonymi drogą oddechową" - mówił A. Horban.
Podkreślił przy tym, że poluzowanie obostrzeń i "odpuszczenie" ws. epidemii w okresie letnim było "absolutnie świadome" i wprowadzenie okresowego modelu szwedzkiego, nie było kwestią przypadku.
"Trochę chronić, trochę pozakażać" - wskazał główny doradca rządu ds. COVID-19.
W okresie od 1 czerwca do 31 sierpnia w Polsce potwierdzono 43 299 nowych przypadków zakażeń koronawirusem. Z powodu COVID-19 zmarły 972 osoby.