Jak mówił M. Dworczyk, jutro liczba osób zaszczepionych pierwszą dawką powinna przekroczyć milion osób. - Udałoby nam się to wcześniej, gdyby nie było opóźnień w dostawach szczepionek i zmniejszania dostaw- zastrzegał.
Jednocześnie podkreślił, że "pomimo ograniczeń w dostawach szczepionek, system działa". - Procentują decyzje strategicznie, np. zachowanie drugiej dawki dla osób zaszczepionych pierwszą dawką. Postawiliśmy na bezpieczeństwo Polek i Polaków - podkreślał M.Dworczyk.
Wskazywał, że w porównaniu do innych państw Unii Europejskiej mamy wciąż mało zutylizowanych dawek szczepionek przeciwko COVID-19. - Do tej pory zutylizowaliśmy 2979 dawek- poinformował. Podał też liczę niepożądanych odczynów poszczepiennych. -Odnotowaliśmy 871 NOP- ów, co wskazuje, że utrzymujemy się na niskim poziomie - wskazał.
M.Dworczyk zadeklarował też, że do końca pierwszego kwartału zaszczepimy 3 mln Polaków, gdyż na tyle pozwalają nam szczepionki, które mamy otrzymać.
- Trzymamy się tego założenie, pomimo problemów z dostawami. To pokazuje, że nasza konserwatywna polityka dotycząca ostrożnego informowania i planowania terminów szczepień była słuszna - mówił. Jak przypomniał strategia ta była wielokrotnie krytykowana, "jednak dziś okazuje się że polityka zapewnienia drugiej dawki i płynności szczepień jest najbezpieczniejsza".
- Byliśmy i jesteśmy ostrożni w deklaracjach, właśnie dlatego że są pewne elementy od nas niezależne, jak chociażby te dotyczące liczby dostarczanych nam szczepionek. Do końca marca, zgodnie z założeniami mieliśmy otrzymać ponad 9 mln szczepionek. Jednak teraz okazuje się, że będzie to ponad 6 mln. Oczywiście to się może zmienić na plus, jednak nie jest to pewne. Tak więc ta nasza ostrożność wynika z ograniczonej przewidywalności dotyczącej dostarczania szczepionek - zaznaczył szef kancelarii premiera.
Jako dobrą wiadomość podał też fakt, że udało się do tej pory zaszczepić 94 proc. lekarzy i zapowiedział, że będą starali się jak najszybciej tę grupę zero zaszczepić, tak by ten proces w lutym się zakończył. – Zaszczepiliśmy też ponad 80 proc. personelu DPS-ów - poinformował M.Dworczyk.
Pewne niedogodności
- Przykro nam ze względu na różne niedogodności, które w ramach Narodowego Programu Szczepień pojawiają się, tzn. zmiany dotyczące liczby szczepionek dostarczanych do poszczególnych punktów, punkty szczepień czasami są niemal w ostatniej chwili - czy były, mam nadzieję, że już takich sytuacji nie będzie - informowane o zmianie dostawy. To powodowało wiele stresu, różnych napięć - mówił szef kancelarii premiera.
Jak mówił M. Dworczyk, "cieszy nas wzrost akceptacji i zainteresowania szczepieniem na COVID-19, pamiętamy, że jeszcze późną jesienią i zimą roku 2020 ten odsetek zainteresowanych szczepieniem był o wiele mniejszy. Wzrósł on o kilkadziesiąt procent, myślę, że to też jest bardzo pozytywna informacja".
System mieszany
Podczas konferencji poinformował, że "ostatecznie dzisiaj możemy powiedzieć, że działa ponad 6100 punktów szczepień populacyjnych w skali całej Polski". Wśród punktów szczepień wskazał na "szpitale węzłowe, szpitale tymczasowe, POZ-y i mniejsze punkty".
- Przyjęliśmy system mieszany, który wywoływał dyskusję.(..) Kierowaliśmy się efektywnością, wygodą oraz bezpieczeństwem pacjenta. Stworzyliśmy system szpitali węzłowych oraz tymczasowych - to duże punkty szczepień, gdzie jest obsługiwanych wielu pacjentów. Stworzyliśmy też tysiące małych punktów - POZ, w różnego rodzaju zakładach, firmach prowadzących działalność leczniczą, gdzie pacjenci mają blisko ze swojego domu do takiego punktu - mówił szef kancelarii premiera.
Szczepionka Astra Zeneca - dla kogo?
M.Dworczyk poinformował, że w najbliższym czasie, przed 10 lutego, możemy się spodziewać dostawy szczepionki AstraZeneca". - Wiemy, że ta szczepionka ma określone ograniczenia. Czekamy jeszcze na rekomendacje Rady Medycznej przy premierze Mateuszu Morawieckim w tej sprawie - mówił.
- Wtedy będziemy podejmować ostateczne decyzje dla jakich grup ta szczepionka będzie przeznaczona, jak nią będziemy szczepić - dodał.
- Ale bez wątpienia to są kolejne dawki szczepionki w związki z tym mamy zapowiedzi też rejestracji kolejnych szczepionek i zaawansowane są prace nad kolejnymi szczepionkami - stwierdził M. Dworczyk.
- Więc jest rzeczywiście realne, że w tym drugim kwartale szczepionek będzie o wiele więcej, a w konsekwencji system szczepień i program szczepień ulegnie poważnemu przyspieszeniu - zapowiedział.
Dopytywany, które grupy otrzymają szczepionkę AstraZeneca podkreślał, że rekomendacji Rady Medycznej można spodziewać się w najbliższych dniach, a być może godzinach. - Oczywiste jest, że seniorzy nie będą szczepieni tą szczepionką. Będą to osoby z I etapu, być może nauczyciele - wyjaśnił zastrzegając, że przed ostateczną decyzją potrzebna jest jasna rekomendacja ze strony Rady Medycznej.